piątek, 13 września 2013

Rozdział 6

M- Tutaj koło szyby, a co chcesz do picia i jakie ciasto?
J- Ok. Ciasta nie chcę, a do picia poproszę Kawę Latte*(nwm jak się pisze)
M-Dobra to usiądź a ja zamówie.
J- Yeah..
Po chwili Scooter usiadł i zaczeliśmy rozmowe:

M- Odpowiedz mi proszę na pytanie dlaczego jesteś antyfanką Justina?
J- Po prostu go nie lubię i tyle...
M- Ale byłaś na koncercie..
J- To co?
M- No chyba po coś byłaś nie?, coś jednak musiało cię namówić na to?
J- Na początku chciałam nagrać filmik i ośmieszyć Juju ale przyjaciółki mnie namówiły abym tego nie robiła.
M- aha, ale zostałaś wybrana na OLLG i się zgodziłaś
J- No właśnie bo na początku nie zajażyłam* o co chodziło tej pani , która mi to zaproponowała.
M- Ale wiesz o tym, że Bieber chciałby się umówić z tobą i porozmawiać?
J- Domyślam się ale..
M- ale co przecież to tylko np. kawa i tyle, do niczego cię to nie zobowiązuje .
J- No tak ale.. sama już nwm
M- Po prostu daj jakiś namiar i ja go przekaże jemu i się skontaktujecie. Popatrz jakie ty masz szczęście wiele mln. dziewczyn by chciało mieć tak jak ty .
J- No właśnie wiele mln.dziewczyn czyli Jus może sobie wybierać ma duży wybór. A co do namiaru t nwm.
M- Nic nie stracisz ale zyskać możesz tylko.
J- hmmmm...
Myślałam i postanowiłam dać mój e- mail na razie.
J- Masz to mój e-mail daj go i nich już da mi spokój ok?
M- zobaczę co da się zrobić ale na pewno przekaże e-mail.
J- Dobra ja muszę już iść pozdrów jego i powiedz, że jeszcze mnie zobaczy.
M- dobra to na razie.
J- dzięki za kawę pa :)
M- Nie ma za co. :)
Po zakończeniu rozmowy poszłam w stronę sklepu i w tym samym czasie zadzwoniłam do dziewczyn aby zapytać się gdzie są. Spotkałyśmy się w umówionym sklepie i zaczęłyśmy zakupy.
Po trzech godzinach rozeszłyśmy się do domów.
--------Dwa dni później czyli poniedziałek, dzień w którym Juju ma odwiedzić naszą szkołę------
Wstałam i ubrałam się w to:

http://img.stylistki.pl/sets/swietna-stylizacja-do-szkoly-jak-my-1374736373-s332369.jpg?v=0

Zeszłam na śniadanie patrze i widzę, że rodzice o dziwo są w domu. Zdziwiłam się i poszłam się przywitać, śniadanie czekało już na mnie, a były (naleśniki coś co bardzo lubię). Po naszykowaniu się poszłam do szkoły. Przed szkołą spotkałam koleżanki. Gdy zadzwonił dzwonek poszłyśmy do klasy usiadłyśmy razem bo były ławki złożone po dwie. Co prawda jedno miejsce koło mnie było wolne i się bałam, że Jus będzie chciał koło mnie usiąść ale na szczęście nauczycielka powiedziała abyśmy trzymali dla niej to miejsce. Po niecałych pięciu minutach wszedł Pan Bieber i zaczął rozdawać autografy podszedł do mnie i się spytał czy chcę ale odpowiedziałam mu, że jak bym chciała to bym sobie wydrukowała z internetu. Wg nie dawałam się jemu poznać.
-----------------Po lekcjach zatrzymał mnie i zaczął rozmowę-----
Jus- Cześć, może poczekasz?
J- Siema może ?!
Jus- No poczekaj pogadajmy
J- Ale po co?
Jus- Tak ogólnie
J- No to już pogadaliśmy ..
Jus- Oj proszę, zapraszam cię np. do kawiarni, restauracji
J- Nie wolałabym jak już to w jakimś zacisznym miejscu.
Jus- Dobra to może chcesz iść do mojego hotelowego pokoju?
J- Hmm..
Jus- No co?
J- Do hotelu?? Dobra ale tylko pogadamy ok?? Jak na coś liczysz to się przeliczasz.
Jus- Dobra to choć pojedziemy moim autem.
J- OK
Jus- Ciesze się,że nareszcie możemy pogadać normalnie.
J- A skąd wiesz, że będziemy gadać normalnie, skąd wiesz, że mam ci coś wg do powiedzenia?
Jus- No myślę, że jak już dałaś się zaprosić to pogadamy.
J- ....
Podjechaliśmy pod hotel i poszliśmy do pokoju Justina.
Jus- Rozgość się a ja po jakieś jedzenie i wino może zadzwonię co?
J- Nwm przecież muszę wrócić do domu więc nie mogę pić
Jus- Dobra, wrócisz do domu mogę ci to obiecać ale wino zamówię i tak.
J- Dobra a jak wrócę?
Jus- O to się już nie martw.

----------------------Ciąg dalszy jak będą pod tym rozdziałem trzy komentarze.-----------------

Mam nadzieje, że się podoba moje opowiadanie. czekam na trzy komentarze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz