sobota, 21 września 2013

Rozdział 36

Bardzo nie chciałam wprowadzać się bo miałam swoją pierwszą miłość w LA,a w Polsce nikogo kogo bym znała. Nawet własnej rodziny nie znałam. Gdy dowiedziałam się o tej głupiej przeprowadzce to wtedy tak naprawde poznałam oblicza moich rodziców. Nigdy tak się niezachowywali.
----Czwartek-----
Wstałam zadzwoniłam do Justina:
J- Hej
Jus- Cześć co tam?
J- Słabo a u cb?
Jus- też a przyjedziesz się pożegnać?
J- Nwm w razie czego będę dzwonić.
Jus- Jak by co to jestem już w studio i nie zamierzam stąd wyjść do 22:00
J- Aha :) Ja już jestem tak zła, że nie wyrobię chyba.
Jus- Dasz radę!
J- Taką mam nadzieje.
Jus- Przepraszam ale muszę kończyć! PAPA  :)
J- Spoko PAPA!!
Po zakończonej rozmowie zeszłąm na dół i zrobiłam sobie na śniadanie płatki. Przez pewien czas tylko to jadłam i wystarczało mi to na cały dzień bo nie odczuwałam głodu.
Zjadłam i wtedy:
M- Już powoli zacznij się szykować bo wyjeżdżamy o 16:00
J- Ja chcę pojechać do studia i pożegnać się z Justinem i jego ekipą.
M- Nie jedziemy od razu na lotnisko!
J- Rozumiesz co powiedziałam! Chcę się pożegnać z moim chłopakiem czy tego chcesz czy nie!!!!! ( wykrzyczałam mamie to)
Mama już nic nie powiedziała i wiedziała, że muszą mnie zawieść do studia bo coś głupiego mogę zrobić.
O godzinie 14:00 Mama przyszłą do mnie do pokoju i powiedziała, że mam brać resztę rzeczy i mam schodzić już na dół.
Ja zrobiłam to co mi kazała i potem wsiedliśmy do samochodu i widziałam jak zbliżamy się do studia, a wtedy mama:
M- Wysiądziesz i pójdziesz się pożegnać dajemy ci najdłużej 30 min.
J- Dobrze!!
Wysiadłam z auta wziełam torebkę i pobiegłam do studia. Weszłam do środka i pokierowałam się do pokoju w którym Justin siedzi zazwyczaj z ekipą i nagrywa.
Naszczeście gdy weszłam oni wszyscy byli przed monitorami komputerów i Justin jeszcze nic nie nagrywał..
Odwrócili się i jak mnie zobaczył Justin to się popłakał i podszedł do mnie i mnie mocno pocałował po czym przytulił. Gdy już się poprzytulaliśmy z moim chłopakiem to przywitałam się z każdym i powiedziałam:
J- Przyjechałam się pożegnać moi rodzice na mnie na zewnątrz czekają!
Jus- Już myślałem, że nie przyjedziesz.
J- Nie chcieli mnie przywieźść ale i zaszantarzowałam i mnie przywieźli.
Jus- To dobrze
M(scooter)- Kiedy nas odwiedzisz
J- nwm czy wg mi pozwolą tu wrócić
M- A dlaczego niby nie?
J- Bo im coś odwaliło
Popłakałam się!
M- Nie płacz będzie dobrze to jak ty nas nie odwiedzisz to my ciebie odwiedzimy!
J- Będzie mi miło!
M- Cieszymy się!
Jus- Nie płacz!
J- Dobra ja już muszę iść!
Jus- Do chdźcie wszyscy odprowadzimy cię!
J- Dobra to chodźcie!
Wyszliśmy przed budynek, rodzice wyszli z auta i się przywitali z każdym.
M- Dobra pożegnaj się i wsiadaj!
J- ( zamknełam oczy i myślałam, że zaraz umre, a Justin): Niech państwo przemyślą to czy Jesica musi naprawde jechać!
M- Tak Justin musi jechać.
J- Dobra dzięki wszystkim za wszytko i papa
Każdy mnie przytulił ja płakałam i jak nadeszłą kolej Justina to:
Jus- Kocham cię piękna! Pamiętaj o mnie!
J- Napewno będę pamiętała! Kocham cię!
Gdy szłam do samochodu to odwróciłąm się i powiedziałam płacząc:
JA TAK NIECHCĘ!!!!!
Justin do mnie podbiegł złąpał moją głowę i pocałował mnie jak najbardziej czule.
Odpowiedziałam wsiadając do auta PAPA Będę tęsknić!!!
Wsiadłam i pojechaliśmy na lotnisko ja przez cało drogę płakałam i patrzyłam przez okno cały czas.
Gdy wsiedliśmy do samolotu to wziełam założyłam słuchawki na uszy i zaczełam słuchać muzyki Justina Biebera. Po 10 godzinach byliśmy już w Polsce a była tam: 4:00 Rano
Pojechaliśmy do Jakiegoś domu w Grudziądzu ( Grudziądz jest koło Torunia)
a wyglądał ten dom tak:
Ładny był ale wolałam i tak mieszkać w Los Angeles.
Blisko nas mieszkała nasz rodzina. A dokładnie jakieś pare domów dalej.
Nikogo nie znałam i gdy weszłam do mojego pokoju zobaczyłam:
Pokój był słodki ale wiedziałam, że nie będę się dobrze tu czuła.
Mama przyszła do mnie i:
M- Jak ci się podoba?
J- Słodko ale to mi nie poprawi humoru nigdy!
M- Przykro mi ale tutaj zostajesz!
J-...
Mama wyszła a ja zadzwoniłam do Justina u niego w USA była 18:00
Jus- Hallo?
J- Cześć!
Jus- Jak się trzymasz?
J- Jest uroczo ale tęsknie i wolałabym być  z tobą!
Jus- Ja też zaraz wyśle ci zdjęcie, a wg którą masz godzine?
J- Ja mam 4:00  rano i idę spać.
Jus- Dobrze to idź spać zadzwonie do ciebie o mojej 23:00
J- DOBRANOC:*
Po chwili doszło do mnie takie zdjęcie:
I poszłam spać obudziłam się o 8:00 i patrzę na telefon chcę wybrać do Justina numer ale niema, żadnego numeru do Justina ani jego ekipy.
I się domyślałam, że mama zmieniła mi karte.
Byłam tak wściekła, że miałam zamiar pobić kogoś ale postanowiłąm, że lepszym pomysłem będzie wydarcie się najgłośniej jak mogę.
Zrobiłam tak, a wtedy mama przyszłą z tatą i:
M,T- A ty co?
J- Jak mogliście jak?
M- Co?
J- Zmieniliście mi kartę w telefonie!
M- Tak abyś zapomniała o Justine!
J- Ale jak ja niechcę?
M- Musisz!
J- Nic nie muszę oddajcie mi kartę!
M- Nie mamy już jej!
J- Fuck you!!! (powiedziałam do rodziców)
M- Uspokój się i ubierz i idziemy do twoichdziadków na kawę ty też!
J- Nie ja nie idę!
M-Idziesz ubieraj się! Bo jak nie to siłą pójdziesz w piżamie!
J- Ok poczekajcie na mnie!
Ubrałam się tak:
(nie patrzcie na kosmetyki bo umalowana byłam tak):
Zeszłam na dół bo dom był piętrowy i powiedziałam:
J- Już możemy iść!
M- A ty co?
J- Co?
M- Wyglądasz bardzo nie naturalnie!
J- I co z tego mi się podoba!
Poszliśmy do mojej rodziny i  dowiedzałam się, ze znaja angielski i ze mam kuzynke która lubi Justina Biebera, i że jest w moim wieku.
Dowiedziałam się od mojej babci, że rodzice jadą w delegacje za miesiąc, i że będę u nich przez tydzień jak będę chciała ja powiedziałam, że zobacze!
Chciałąm zachowywać się niegrzecznie ale nestety oni byli na to przygotowani i zuważyli to, że udaje, że nie jetem taka naprawde.
Moja kuzynka o imieniu Natalia
(wyglądałą tak):
Postanowiłyśmy się przejść i w tym czasie gadałyśmy:
N-Jak tam?
J- Źle!
N- Wiem dlaczego twoi rodzice mi mówili, że jesteś dziewczyną Justina Biebera tak?
J- Tak ale zabrali mi już wszystko!
N- To znaczy?
J- Karte o telefonu oczywiście z numerem jego itd.
N- Aha to źle ale mogę ci powiedzieć, że prawdopodobnie będzie miał jeszcze w polsce w tym roku koncert bo Arena a raczej jej przedstawiciele chca go zaprosić a Gdańsk jest nie daleko.
J- Ale rodzice mi nie pozwolą!
N- Damy rade jakoś razem my Belieberki tylko, że ty jego dziewczyna
J- Ale belieberka :)
N- No to dobrze!
Gadałyśmy sobie przez jakiś czas i postanowiłyśmy pójść do mnie do mojego domu.
Poszłyśmy weszłyśmy na internet i Natalia dała mi rade abym na TT napisałą, że mama mi zabrałą karte od telefonu i mam inny numer.
Po chwili gdy już wysłałam to Justina dał odpowiedź:
"Gdzie jesteś?"
A ja:
" Polska sama nwm"
Natalia nie kazała mi pisać adresu
Justin wstawił post, że za Miesiąc i pare dni ma koncert w Gdańsku
Wtedy ja z Natalią się cieszyłyśmy jak głupie. I postanowiłyśmy wymyślić plan jak dotrzeć do Gdańska.
-----Ciąg dalsz zaraz----

Pozdrawiam rodziców którzy są w Łodzi :)I nie wiedzą, że mam bloga :)


1 komentarz:

  1. Sama w dom jesteś gratuluje :) Fajny blog pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń