piątek, 13 września 2013

Rozdział 14

J- No a czy ja was kiedyś okłamałam?
A- Nie!
J- No widzisz!
M- No no fajnie będzie :)
J- Jak zawsze z wami
A- Haha
I zadzwonił dzwonek. Poszliśmy na lekcje, dziewczyny nie mogły się skupić bo czekały aż im więcej opowiem. Tak szczerze mówiąc to nie chciałam im opowiadać nic bo to było skąplikowane.

Niestety po lekcjach moje przyjaciółki bardzo chciały wiedzieć co jest między mną a Jusem, więc postanowiłąm zaprosić je do mojego domu i wtedy im opowiedzieć. Jak już byłyśmy w domu to weszłyśmy do mojego pokoju a wtedy Juju zadzwonił:
Jus- Cześć, już po szkole?
J- Tak, ale ty masz wyczucie czasu.
Jus- Się wie haha
J- No, no
Dziewczyny siedziały i powoli domyślały się z kim rozmawiam a wtedy powiedziałam do naszej gwiazdy:
J- Są ze mną koleżanki i wiem, że by się ucieszył jak byś z nimi pogadał np. na Skypie, co ty na to, czy wg możesz i chcesz?
Jus- Dobrze zaraz wejde tylko nie podawaj moich danych ok?
J- Dobrze :)
Jus- To zadzwonie na twojego skype wiec na razie pa :)
J- Pa
Tak zakończyła się rozmowa przez telefon.
A- I co tam z Justinkiem gadałaś?
J- A tak zaraz będe miała dla was niespodzianke.
M- Tak? a jaką?
J- niespodzianka to niespodzianka.
Weszłam na Skype i czekałam aż Bieber zadzwoni. Po chwili dzwoni, odebrałam i ...
J- Dzieczyny chodźcie! ( Podeszły a wtedy ja powiedziałam cześć i ujawnił się nam Justin ( włączył kamerke)
Jus- Cześć dziewczyny. Jak tam?
(Dzieczyny zaniemówiły)
J- Justin one chyba są w szoku. hahaha :)
M, A- Cześććććć...
Jus- Już dobrze, ogarnijcie się i pogadajmy jak chcecie.
A- Chcemy.
Jus- no to jak się czujecie?
M- Dobrze, a ty?
Jus- A ja chciałbym już wrócić do mojego domu do Los Angeles :D
A- No to czemu nie wracasz?
Jus- Ja mam taką prace koncertuje i nie chce zawieść moich fanów, #Beliebers
M- No tak rozumiemy ciebie.
Jus- To dobrze a gdzie poszła Jesica?
J- Jestem, jestem tylko siedze na łóżku.
Jus- Ukrywasz się?
J- Nie
Jus- To dlaczego tam siedzisz nie pokażesz się, a zwłaszcza twojej buźki?
J- Buźki ( i podeszłam do kamerki)
Jus- No, i to się nazywa szacunek.
J- Szacunek haha
A- Czy my o czymś nie wiemy?
Jus- Nie, a skąd!
J- Oj oj dziewczyny na razie nic nie musicie wiedziec
M- Czyli jednak czegoś nie wiemy
Jus- Beliebers! Jak Jesica powiedziała to nic nas poważnego nie łączy.
J- No właśnie.
Jus- Przykro mi ale muszę kończyć bo mam spotkanie na które muszę się przygotować. PA PA :)
M,A,J- Pa Pa :>
Po paru minutach dziewczyny poszły a ja zaczełam robić lekcje i jak co ledwo zdążyłam je odrobić to Juju do mnie zadzwonił:
Jus- Hej
J- Cześć co tam?
Jus- A dobrze a u cb?
J- Ja muszę ci coś powiedzieć
Jus- A co? Mów!
J- No właśnie nie mogę przez telefon.
Jus- Dalczego?
J- No to po prostu nie jest rozmowa na telefon i tyle.
Jus- A skype?
J- Nwm..
Jus- Jak coś to jestem w Londynie
J- Fajnie :)
Jus- Ale przemyśl jak będziesz chciała mnie odwiedzić to sobote i niedziele mam wolną :)
J- Spoko ale raczej zaczekam aż ty wrócisz.
Jus- Ale ważne to jest?
J- tak bardzo i właśnie myślę, że powinneś o tym wiedzieć .
Jus- Bardzo, bardzo?
J- Tak Bardzo, Bardzo!
Jus- Zrobisz co uważasz.
J- No ale ...
Jus-ale?
J- No przez telefon ci nic nie powiem.
Jus- no dobrze, a jak się ogólnie czujesz?
J- A źle :(
Jus- A dlaczego?
J- A bo mnie brzuch boli i głowa.
Jus- Uuuu.. To nie ładnie
J- Nom
Jus- Muszę niestety kończyć ale jak coś będziesz chciała to dzwoń ok?
J- Dobra pa :*
I zaczeło mi odwlać jak zakończyliśmy rozmowe.
Usłyszłam pukanie do drzwi więc zeszłam zobaczyć kto puka i wtedy zobaczyłam, że to moja najkochańsza kuzynka, zawsze się z nią wielbiłyśmy i nigdy się nie kłóciliśmy o byle co. Byłyśmy i jesteśmy takie super przyjaciółki. A wygląda ona tak:



Nazywa się Vannessa Morgan ma 19 lat i studiuje psychologie. Jest moją najlepszą kuzynką i można powiedzieć, że jesteśmy prawdziwymi przyjaciółkami. Niestety wyprowadziła się do Kanady i rzadko się widujemy.
J- Cześć :)
V- Hej
J- Wchodź co cię tu sprowadza wg?
V- Twoja mama mnie zaprosiła i przyjechałam bo akurat mam wolne na uczelni.
J- Jak ja się ciesze tak za tobą tęskniłam.
V- ja za tobą też moja Jesico
J- hihi :) siadaj chcesz coś do jedzenia lub do picia?
V- szczerze to tak jak mogę ciebie prosić to powiedz mi gdzie macie coś do jedzenia?
J- Siadaj ja ci zrobię.
Gdy jej zrobiłam jedzenie i nalałam sok i jeszcze jak zjadała to zaczęłyśmy znów gadać.
J- Jak tam podróż?
V- A spoko ale ty zacznij opowiadać co u cb?
J- A co ma być?
V- Przyznam się, że jak już zgodziłam się przyjechać to twoja mama mi powiedziała, że masz jakiś dylemat co?
J- Bardziej problem miłosny yyy...
V- tak pierwszy raz się moja kuzynka zakochała? Jestem szcześliwa :)
J- A ja nwm, choć do mojego pokoju i tam ci wszystko powiem.
V- Ok
J- Weź rzeczy to od razu zaniesiemy do pokoju twojego (gościnnego)
V- SWAG!
Zanieśliśmy i poszliśmy do mnie. I zaczęliśmy omawiać mój problem.
V- No to opowiadaj..
J- Podobam się Justinowi
V- Bieberowi?
J- A żebyś wiedziała
V- na prawde?
J-No i zaczynam coś do niego czuć.....(i tak jej opowiadałam)....
V- No co ja ci mogę na to powiedzieć.. hmm...
J- Ja dziś do niego zadzwoniła mi powiedziałam, że chcę mu coś bardzo ważnego powiedzieć i dodałam, że nie przez telefon.
V- To dobrze powiedziałaś. I co jeszcze powiesz?
J- Mogę powiedzieć, że cały czas się zastanawiam czy mam przegrać zakład czy co?
V- No ja bym na twoim miejscu posłuchała serca i bym mu powiedziała.
J- No właśnie..
V- Musisz się z tym przespać i wtedy postanowić. :D
J- A wierzysz mi bo moja mama ledwo co mi uwierzyła dopiero jak zaposiłam go do siebie?
V- Nwm sama nwm
J- To ja ci udowodnie teraz.
Zadzwoniłam do Jusa:
J- Cześć
Jus- Co tam?
J- a nic a co robisz?
Jus- Odpoczywam właśnie a co?
J- A tak pytam
W tym czasie Vanessa mówi idę po sok przynieść ci też?
J-Tak
Jus- Kto jest z tobą ?
J- A moja kuzynka
Jus- Jaka, jak się nazywa ?
J- Vanessa a co?
Jus- A nic tak się pytam a mam z nią pogadać
J- A dlaczego niby?
Jus- może ona też nie wierzy.
J- A jak chcesz ... właśnie przyszłą to co skype?
Jus- ok
----Koniec rozmowy telefonicznej------
J- Zaraz pogadamy
V- z?
J- Justinem przez skype
V- Tak? naprawde?
J- Oj Tak! :) O dzwoni choć!
Jus-Cześć!
J- Hej to jest Vanessa
Jus- Cześć
V- Hej, Justin?
Jus- No jak widzisz!
V- Super
J-Hahha
Jus- A ty z czego się śmiejesz?
J- z Super Vanessy
V- Co w tym takiego śmiesznego?
Jus- No właśnie?
J- Oj to że się bardzo cieszy Vanessa
Jus- ah
V- Co tam u cb?
Jus- A ok, a wy jesteście kuzynkami prawda?
V- No nawet najlepszymi :P
J- No właśnie ah
Jus- To się ciesze, jak możesz to dowiedz się co ona mi chce powiedzieć ważnego ok?
V- Ja już wiem ale ci nie powiem przykro mi to są wasze sprawy nie moje.
Jus- Wow jaka tajemniczość
J- Widzisz jakich mam przyjaciół?
Jus- No widze.
V- Haha :)
Jus- A ile masz lat Vanessa?
V- 19
Jus- Jesteś w moim wieku.
V- Jak tak mówisz to chyba tak jest :)
Jus- No, no
J- Poczekajcie dzwonią do mnie na telefon moje przyjaciółki
V,Jus- Ok
-----W tym samym czasie---
J- Hallo?
A,M- Cześć , mamy sprawe
J- Jaką?
A,M- Podasz nam numer Justina Biebera
J- Nie nie podam wam numeru Justina wybijcie sobie to z głowy
A,M- Dlaczego?
J- Bo nie!
A,M- No weź tylko zadzwonimy.
J- Nie już wam powiedziałam.
A,M- Ale ty jesteś.
J- jestem jak jestem ale i tak wam nie podam możemy się pokucić z tego powodu ale i tak wam nie podam. Cezść!
Rozłączyłąm sie i dalej zaczełam gadać z jusem i vanessa na skypie.
Jus- Co się stało, kto chciał moj numer?
J- A Marta chciała bardzo ale jej nie podałam i nie podam
V-To chyba dobrze nie?
Jus- No ja też tak myśle.
J- No wiem, czy to dobrze ale mnie wkurzyły strasznie.
Jus- To może one nie są prawdziwymi przyjaciółmi co?
J- nwm ale zawsze mnie wspieraly
Jus- To nic może po prostu chca cie wykorzystac bo znasz mnie?
V- no wlasnie :<
J-Nwm
-----Ciąg dalszy nastąpi-----

Przepraszam za błędy i życze miłego czytania i komentowania :)

1 komentarz: