środa, 25 września 2013

Rozdział 42

Dostałam taką fotkę od Justina i napisałam DOBRANOC i już nie pisz!
Zasnęłam i...

***Sen***
Uciekłam z domu i poleciałam bez zapowiedzi do Justina. Nikt nie wiedział gdzie jestem ani co robię. Nawet nie powiedziałam Natalii o moim planie.
Wsiadłam do pierwszego lepszego samolotu i wybrałam kierunek Los Angeles.
W samolocie przytrafiło mi siedzieć z małą fnką Justina, dziewczynka mnie na szczęście nie rozpoznała ale cały czas o nim gadała do mnie. Ja tylko przytakiwałam aby nie musieć nic mówić. Gdy już byłam na miejscu czyli LA to wsiadłam do pierwszej lepszej taryfy(TAXI) i powiedziałam kierowcy gdzie się ma kierować. Wiedziałam, że Justin jest teraz w domu ponieważ dzwoniłam do niego i pytałam się co dziś zamierza robić on na to:
Jus- A nic będę siedział dziś w domu.
J- Aha
...
Gdy już byliśmy koło Justina domu to kazałam się kierowcy zatrzymać i postanowiłam, że dalej udam się pieszo. Tak też zrobiłam i gdy doszłam do domu mojego chłopaka to postanowiłam, że nie będę wchodzić po przez zapowiedź tylko chciałam zrobić mu niespodziankę. Gdy weszłam do domu zobaczyłam jak Justin całuje jakąś dziewczynę byłam tak zła, że lepiej nie mówić. 
Justin mnie po chwili zauważył i przestał się lizać z tą dziewką.
Ona stanęła i zapytała się kim jestem a ja:
J- Jesica Veal dziewczyna Justina, a raczej już była!
D(dziewczyna)- Czyżby?
Jus- Dziewczyny uspokójcie się zaraz wam to wytłumaczę.
J- Co ty chcesz wytłumaczyć, że jedziesz na dwa fronty??
D- Teraz jak widzę będziesz sam!
Dziewczyna poszła a mnie Justin złapał za rękę i przyciągnął do ściany tak, że nie mogłam się ruszyć. Wiedział, że bym też poszła i dlatego mnie złapał i zaczął się tłumaczyć, że:
Jus- To nie tak jak myślisz!
J- A jak?
Jus- To ona się wkleiła we mnie a nie ja w nią!
J- HAHA i co mogłeś ją odepchnąć!
Jus- ...

***Koniec koszmaru***

Obudziłam się od razu bałam się, że to może się wydarzyć naprawdę.
Była 3 w nocy, a raczej nad ranem. Już nie mogłam zasnąć ale postanowiłam zacząć rozmyślać nad planem wyjechania do  Los Angeles.
Myślałam nad tym tak do samiuteńkiego ranka. Nie mogłam zasnąć więc nie interesowało mnie to, że będę chodziła przez cały dzień nie wyspana.
Poszłam wziąć zimy prysznic i ubrać się.
Ubrałam się w to:

Nie malowałam się bo stwierdziłam po co?

Już czułam ten stan tęsknoty. Byłam już smutna czułam się taka jakaś bardzo samotna bez Justina. Jeszcze przez kilka chwil zastanawiałam się czy w moim prawdziwym życiu Justin by miał czelność mnie zdradzić. Gdy tylko chwilę pomyślałam o moim głupim śnie to od razu miałam chęć kogoś pobić bądź wyżyć się na kimś lub czymś.
Zeszłam na dół i zrobiłam sobie śniadanie po czym zaczęłam sprzątać dom. Nawet mi szybko poszło bo już przed 12 miałam wszystko ogarnięte i mogłam powiedzieć, że spisałam się na medal. Ugotowałam sobie na obiad pierogi z kapustą i grzybami. Po ich zjedzeniu postanowiłam zadzwonić do mojej gwiazdy. 
--Rozmowa z Juju--
Jus- Cześć słonko!
J- Cześć! co tam u ciebie?
Jus- A słabo a u ciebie?
J- Źle!
Jus- Dlaczego aż źle?
J- Miałam straszny sen!
Jus- Jaki?
J- Śniło mi się, że uciekłam z domu i bez zapowiedzi przyjechałam do ciebie do domu i zastałam cię tam całującego się z jakąś dziewczyną.
Jus- OMG jakie ty sny masz!
J- Po opowiedzeniu ci tego mam nadzieje, że nic takiego nie zamierzasz zrobić!
Jus- No pewnie, że nie jeszcze się pytasz naprawdę!
J- Kochasz mnie tak a pro po?
Jus- Oczywiście, że cię kocham!
J- To czad bo ja ciebie też!
Jus- Nie wierzę naprawdę? (zapytał tak dowcipnie)
J- No naprawdę!
Jus- A wiesz co chcę ci powiedzieć?
J- Nie! Mów!
Jus- Nagrywać dziś będę moją nową płytę wiesz?
J- Naprawdę?
Jus- Tak i jedna piosenka będzie z tego zeszytu co oglądałaś i ci się spodobała.
J- Fajnie a tytuł jaki tej piosenki?
Jus- A nie powiem ci nic! 
J- Ah... ale ty jesteś!
Jus- To ma być niespodzianka dla ciebie!
J- No to czekam z niecierpliwością aż będę ją mogła kupić!
Jus- No to czekaj! I jeszcze jedno chcę ci powiedzieć!
J- Co?
Jus- Zostałem zaproszony do programu "Ellen" i mam udzielić wywiadu.
J- No to dobrze.
Jus- Ale nie wiesz czego on dotyczyć będzie!
J- Czego?
Jus- Mogą i raczej na pewno pojawią się pytania o Ciebie skarbie! 
J- To gadaj tylko nie kłam i nie mów wszystkiego ok?
Jus- Dobrze!
J- Kochanie ja muszę kończyć bo na drugi telefon dzwonią rodzice później zadzwonie ok?
Jus- Dobrze pa :)
J- PA
----
J- Hallo?
T- Cześć jak tam?
J- A dobrze a u was?
T- Dobrze nasz pobyt w  Warszawie zakończy się szybciej i już będziemy jutro w domu!
J- Dobrze 
T- Cieszysz się?
J- No...
T- Dobrze dam ci mamę bo chce z tobą gadać!
J- ok!
M- Hallo?
J- Cześć!
M- Jak się czujesz?
J- A na razie dobrze a co?
M- A nic tylko tak pytam!
J- Coś chcesz jeszcze?
M- Tak, kiedy idziesz po świadectwa?
J- A jeszcze nwm bo miała wychowawczyni dzwonić!
M- Aha to jak da ci znać to do mnie zadzwoń ok?
J- Ok
M- No to już ci nie przeszkadzamy pa:)
J- Narazie!
----Ciąg dalszy nastąpi----

Mam nadzieje, że się fajnie czyta i proszę o komentarze pod rozdziałami!

Pozdrawiam moich czytelników, a w szczególności Kasie grosz
Ciekawostka:
Jeżeli chce ktoś być wymieniony w pozdrowieniach to proszę pisać w komentarzach:
(imię i też może być nazwisko lecz nie musi!)

Jeszcze przepraszam, że wczoraj żadnego rozdziału nie dodałam! (PRZEPRASZAM)



4 komentarze: