piątek, 13 września 2013

Rozdział 4

M- Ale zawsze możesz dołączyć do naszej super rodzinki #Beliebers, przyjmujemy każdego kto lubi jego bardzo, bardzo
J- Ale ja go bardzo bardzo nie lubię!!, przykro mi jeśli was zasmuciłam :)
A-Nic się nie stało, każdy powinnien mieć swoje zadnie..
M-Dokładnie, uśmiechnij się i tyle.
J- Przy was zawsze jestem uśmiechnięta :)
A,M- Musimy już iść do domu więc papa :)
J- Dobrze no to papa:)
-------------------Dzień przed koncertem----------------

(koncert jest w w piątek, czyli teraz dzień w opowiadaniu to czwartek)
Wstałam rano i zaczęłam przygotowywać się do szkoły, tak jak zwykle co tydzień. W czasie kiedy szykowałam się to Marta zadzwoniła do mnie i powiedziała, mi że Justin Bieber przyjechał do Hotelu pięcio-gwiazdkowego w Los Angeles i zaproponowała mi wagary aby pójść pod właśnie jego hotel i czekać aż może przypadkiem wyjdzie do swoich fanów. Po chwili namysłu zgodziłam się. Wiedziałam, że gdy zadzwonię do mamy i ją o tym powiadomię to na pewno dostane pozwolenie, więc postąpiłam tak i ją o tym powiadomiłam.
---------------------------jesteśmy pod hotelem z przyjaciółkami-----------------------
Jedna z fanek dowiedziała się, że idol moich koleżanek ma swój pokój od strony, po której my stoimy... Po kilku minutach zaczęliśmy śpiewać Juju piosenki i wyjrzał on przez okno i nagle usłyszałam wielki pisk rozwścieczonych fanek, a ja stałam jak słup :P Gdy chłopak się schował to po chwili ujrzeliśmy go przed hotelem. Ja postanowiłam się wycofać i w jednej chwili się odwróciłam i szłam w stronę pobliskiego sklepu i wtedy Bieber krzyknął do mnie "hi" a ja się odwróciłam i poszłam... Po pięciu minutach dostałam SMS/a od Angeliki:"Gdzie poszłaś?" odpisałam, że mama do mnie dzwoniła...
-------------------------Mój Dom--------------------
odłożyłam torbę jak wróciłam i poszłam włączyć mojego TT-Twitter/a
Czytałam jak zwykle wpisy gwiazd. Gdy po jakimś czasie zerknęłam na zegarek zobaczyłam, że jest już bardzo późno a jutro jest dzień koncertu więc położyłam się spać.
Następnego dnia obudziłam się o 6:00 i zaczęłam się przygotowywać już na koncert. Ledwo co wybiła 7 i już moje BEST FRIENDS pukały do moich drzwi, otworzyłam i przywitałam je najlepiej jak umiałam i zaprosiłam do środka.
--zaczęłam rozmowę--
M,A-Siemka
J- Cześć, wejdźcie do środka i się rozgośćcie, a ja pójdę się jeszcze odpowiednio ubrać.
M- Ok to idź!
A- :)
Gdy już się przebrała to zeszłam do nich i postanowiłyśmy, że czym prędzej wyjdziemy z domu to będzie większe podobieństwo, że będziemy pierwsze.
Jak już dochodziłyśmy do Areny, w której miał odbyć się koncert zaczęłyśmy biec bo widziałyśmy, że z naprzeciwka dziewczyny przyśpieszają. Po paru minutach biegu ustałyśmy jako pierwsze przed drzwiami Areny. Byłyśmy tak zadowolone, że nawet nie zwracałyśmy uwagi na nadchodzące #Beliebers. --------------Dwie godziny przed wejściem do Areny-------
Zaczęłyśmy śpiewać piosenki żeby umilić sobie czas. Tak fajnie było, że nawet nie zauważyłyśmy jak minęły te dwie godzinki. Ochroniarze otworzyli główne drzwi i zaczęli wpuszczać wszystkich. Staliśmy w kolejce jako trzecie, więc szybko zostałyśmy wpuszczone. Oczywiście zajęłyśmy najlepsze miejsca przed sceną i czekałyśmy na rozpoczęcie tego Show.

Dalszy ciąg później, ponieważ muszę się iść wykąpać :) Czekajcie
Jeżeli nie będą pojawiały się komentarze to przestaje pisać :(

1 komentarz: