sobota, 14 września 2013

Rozdział 23

Poszliśmy się pakować Justin mi pomógł i po parnastu minutach pojechaliśmy już do domu Jusa.
V- Będziesz Justin mnie musiał oprowadzić po domu.
Jus- No raczej, Jesica już dziś była.

V- Tak? o to ona już zna twoje kąty.

Jus- Można tak powiedzieć. A ty wziełaś ten prezent?
J- Chyba zapomniałm go od ciebie.
Jus- To będziesz miała okazje go pokazać Vanessie.
J- No ale naszyjnik mam na szyji.
V- Pokaż!
J- Proszę ciebie o to on
V- Wow Ale się troszczysz* Justin
Jus- To tylko prezenty
V- Ale jakie?!..
Jus- Oj tam.... Pilocik do bramy prosze Jesica.
J- masz.
Jus- W domu mam jeszcze jeden to wam dam.
J- Ok
Jus- A ty Vanessa masz prawo-jazdy?
V- No mam a co?
Jus- To wypożyczam wam moje samochody.
V- A jeśli coś im się stanie?
Jus- Biore to na swój budżet
V- Fajnie, ale w razie czego prosimy o rozgrzeszenie.
Jus- Spoko.
J- Justin... a jak się coś z nim strasznego stanie?
Jus- A co wy chcecie z nimi zrobić wg? co?
J- Nie ale przypuszczamy bo te samochody nie są tanie.
Jus- No nie są tanie ale ważne aby wam się nic nie stało raczej nie?
V, J- No chyba.
Jus- Chyba napewno HAHA... Koniec przejażdżki*
----
V- To twój dom?
Jus- Tak. Jesica łap klucze!
J- Złapałam widzisz
Jus- no jaki refleks...Idźcie do środka ja przyniose rzeczy!
J- Ok. Choć Vanessa.Weszłam a za mną kuzynka i on Wow, to sobie pomieszkamy..
J- No pomieszkamy pomieszkamy dziś byłam tu pierwszy raz i od razu mi się spodobało więc wiesz..
V- No domyślam się idę pomóc Jusowi
J- Ja też.
Jus- Idźcie ja już idę!
J- Ok jak chcesz.
Justin wszedł do i powiedział:
Jus- Teraz macie wybór.
J,V- Jaki?
Jus- Gdzie śpicie?
V- Nwm
Jus- Bo Jesica jak chce to może spać ze mną ale nwm czy chcesz?
J- Z tobą?
Jus- No, no
V- Jaka propozycja Jesica
J- No właśnie
Jus- Bo jak polece do Europy to jesteś mile widziana w mojej sypialni Jesica.
J- Dzięki
Jus- To podejmijcie decyzje.
J- Muszę teraz?
Jus- chciałbym wiedzieć
J- Dobrze
Jus- Tak?
J- Tak ale nic sobie nie myśl.
Jus- Dobrze, a Ty Vanessa chcesz pokój z telewizorem czy bez?
V- Z może być
Jus- Ok to chodźcie wam pokaże wasze pokoje.
Pokazał najpierw Vanessie a potem zaprowadził mnie do naszego i wtedy powiedziałam:
J- Nic się nie wydarzy pamiętaj!
Jus- Dobrze, dobrze i zrobił takie miny:
J- Te twoje miny mnie szokują.
Jus- Dlaczego?
J-Bo do każdej sytuacji inna.
Jus- Jeszcze mam ich kilka HAHA :)
J- To spoko
Jus- Co robimy?
J- HAHA... nic
Jus- To chodźmy na dół.
J- Ok
Jus- ale jeszcze najpierw pokażę ci twoją szafę ale najpiew ogarnij się psychicznie. Ogólnie ona już tu długo jest więc jak sobie będziesz mieszkać to proszę jest twoja
J- Już się ogarnełam..
Jus- To choć
I pokazał mi ja byłąm w wielkim szoku, a wyglądała ona tak:
Tylko nie było w niej żadnych rzeczy i było jeszcze pomieszczenie dla obówia:
Tylko też bez butów były półki.
Jus- i jak?
J- No pięknie tylko ja tyle rzeczy nie mam
Jus- Ale zawsze możesz mieć.
J- Tak , tak...
Jus-Dobra ja idę na dół idziesz też?
J- Tak czekaj!
Jus- To chodź!
Zeszliśmy a Vanessa siedziałą w salonie i oglądałą TV i wtedy Justin:
Jus- Chodźcie pokaże wam coś!
i pokazał swoją sale kinową:
V,J- Jak fajnie tak słodko.
Jus- HAHA :) Możecie sobie teraz oglądać co chcecie tutaj. Jeszcze dam wam klucze do samochodów, klucze do domu i bramy i ja idę spać. Musicie już sami sobie radzić bo ja za 4 godziny lece. I jeszcze muszę wam powiedzieć, że w poniedziałki i piątki sprzątaczka przychodzi sprzątać i ma swoje klucze.
J- Dobrze.
Jus- Chodź Jesica dam te klucze!
J- Już..
Dał mi klucze i zapytał się czy:
Jus- Idziesz się kąpać? i ten jego nieśmiały uśmieszek:
J- Justin! A jak myślisz?
Jus- Że tak!
J- Nie głupku! NIE!
Jus- Nie?
J- Nie HAHA :P
Jus- Ale przyjdziesz do mnie do łóżka jak się wykąpie?
J- Nwm..
Jus- Czyli tak to czekam. Ok
-----Ciąg dalszy zaraz-----

Przepraszam za błędy :P





1 komentarz: