piątek, 6 grudnia 2013

Rozdział 89

---Dzień powrotu do domu---
Byliśmy już spakowani, gotowi do wyjazdu. Justin jak zwykle bardzo się martwił o nas tylko, że przez ostatni czas bardziej. Gdy już byliśmy w Los Angeles to od razu wsiedliśmy z Jusem do auta i pojechaliśmy do domu. Jak już dotarliśmy do naszego domu to z uśmiechem na twarzy Justin wysiadał bo wiedział, że teraz będzie ze mną przez 24 godz. na dobe, przez kilka dni. Wzięliśmy torby i udaliśmy się w stronę drzwi rozmawiając. Gdy otworzyłam drzwi to i weszliśmy to Justin:
Jus- Nareszcie w domu!
Zrobił śmieszną minę i wziął wszystkie rzeczy i poszedł na górę odłożyć, mi nic nie pozwolił dźwigać, więc postanowiłam, że pójdę do salonu i chwilę odpocznę. Położyłam się na sofie. Po krótkim czasie usłyszałam jak Justin mnie woła:
Jus- Kochanie gdzie jesteś?
J- Leżę!
Gdy Justin przyszedł do mnie to:
Jus- Zmęczona?
J- Trochę, a co?
Jus- Nic tak się pytam!
J-Chcesz usiąść?
Jus- Nie ja idę się położyć!
J- Czyli ty też jesteś zmęczony?
Jus- Tak, a może jesteś głodna co?
J- Nie nie jestem!
I wtedy Justin poszedł, a ja pogrążyłam się w myślach.Myślałam o maleństwie i o tym co muszę zrobić jeszcze przed ślubem. Po jakimś czasie przestałam się zastanawiać i postanowiłam iść do góry do Justina. Otworzyłam drzwi Justin leżał, postanowiłam go przykryć aby nie było mu zimno. Lecz gdy to uczyniłam to on się odezwał i wtedy wiedziałam, że nie śpi.
Jus- Myślisz, że zmarznę skarbie?
J- Myślałam, że śpisz!
Jus- Nie nie śpię!
Położyłam się koło niego, a raczej moja głowa leżała na jego klatce i sobie rozmawialiśmy.
J- Jak myślisz, czy mamy powiedzieć o ciąży?
Jus- Ale komu?
J- Na przykład twojej mamie!
Jus- Szczerze mówiąc to nie wiem!
J- Bardzo pomocny jesteś!
Jus- Jesica?!
J- Co?
Jus- No... myślę, że moglibyśmy na razie nikomu nic nie mówić, a  na naszym ślubie byśmy ogłosili tą nowinę, co?
J- Jak tak myślisz!
Jus- A nie?
J- Ja tego nie powiedziałam! Jesteś z jednej strony ojcem naszego dziecka to też musisz decydować, tak?
Jus- No tak ale chciałbym abyś ty też wyraziła swoje zdanie!
J- No ja się zgadzam!
Jus- Na pewno?
J- Tak na pewno!
Jus- To dobrze! Jesteś głodna bądź coś chciałabyś?
J-Nie jestem głodna!
Jus- Na pewno?
J- Tak, a po za tym jak bym była to bym sobie coś zrobiła!
Jus- Ok tylko się pytam!( powiedział to tak jakby się obraził)
J- Justin! Nie bądź zły po prostu ciąża to nie choroba! 
Jus- Nie jestem zły tylko martwię się o was!
J- Bardzo nam miło :)
Jus- Mam taką nadzieję!
J- A ty jedziesz jutro do studia?
Jus- Nie jutro jadę z tobą do naszej projektantki.
J- Po co?
Jus- Mieliśmy powiadomić ją jak będziemy spodziewać się dziecka!
J- Zapomniałam już :)
Jus- Ja ci przypomniałem więc jest ok
J- Oczywiście!
Jus- Kocham was!
J- My ciebie też ale mocniej!
Jus- Podwójnie?Haha
J- Tak HAHA
Gdy skończyliśmy wymianę zdań kto kogo bardziej kocha to postanowiłam pójść na dół. 
J- Idę na dół!
Jus- Po co?
J- Tak sobie!
Jus- Nudzi ci się?
J- Trochę!
Jus- To mam pomysł!
J- Jaki?
Jus- Obejrzymy film?
J- Jaki?
Jus- Nie wiem co grają w kinach!
J- Ja myślałam, że w domu
Jus- A co nie chcesz jechać?
J- Nic nie mówiłam takiego!
Jus- To idę sprawdzić ok?
J- Ok a ja idę się napić mam ci też nalać soku?
Jus- Możesz!
J- Ok
Poszłam po sok i gdy nalałam to udałam się do Justina, był on w gabinecie. Podałam mu sok i sobie wypiliśmy i przy okazji wybraliśmy film. Postanowiliśmy, że idziemy na komedie. Tak też zrobiliśmy i gdy już się skończył to Justin zaprosił mnie do restauracji, lecz niestety nie udało nam się udać do niej, ponieważ byliśmy bez ochroniarzy, a #Beliebers dowiedzieli się gdzie jesteśmy. Wróciliśmy do domu, postanowiliśmy się wykąpać po czym  udaliśmy się do łóżek. Justin pierwszy poszedł do sypialni bo ja jeszcze chciałam ogarnąć torby z rzeczami i gdy już przyszłam do pokoju to Justin spał więc znowu nic się nie działo. Położyłam się koło niego i zasnęłam lecz nie było to łatwe bo nagle zaczęły krążyć myśli wokół mojej głowy. Gdy rano się obudziłam to zobaczyłam, że koło mnie leży róża i liścik, otworzyłam go i zaczęłam czytać: " Skarbie nie chciałem cię budzić, więc czekam na ciebie ", myślałam, myślałam o co chodzi na co on czeka. Postanowiłam zejść na dół i zobaczyć, gdy wychodziłam z pokoju to poczułam zapach naleśników (mojego ulubionego jedzenia), od razu zbiegłam na dół zauważyłam, że Justin stoi do mnie tyłem w kuchni, więc postanowiłam cicho do niego podejść. Gdy byłam już za nim to on wziął swoje ręce do tyłu i mnie złapał w pasie i dodał:
Jus-Wstałaś już?
J- Tak<3
Jus- Czekałem na ciebie!
J- Wiem!
Jus- A skąd? ( zapytał śmiejąc się)
J- A wiesz... ktoś liścik mi zostawił z piękną różyczką!
Jus- Ciekawe kto?!
J- Mój narzeczony!
Jus- Czyżby?
J- Tak! Nazywa się Justin znasz? Bardzo czuły mężczyzna!
Jus- Coś sobie kojarzę gościa!
Odwrócił się i mnie pocałował i powiedział:
Jus- To teraz czas na śniadanie!
J- Naleśniki?
Jus- Nie!
J- To co?
Jus- Naleśniki z nutellą :)
J- Aha to duża różnica!
Jus- No raczej!
Po śniadaniu postanowiliśmy pojechać do projektantki, gdy już byliśmy po wizycie u niej to udaliśmy się w odwiedziny mamy Justina. Kobieta się bardzo ucieszyła  naszą wizytą. Trochę z nią pogadaliśmy, wypiliśmy herbatę i wróciliśmy do domu. Dzień tak szybko zleciał, że nie zauważyliśmy, że jest już wieczór. Spędziliśmy go przed ekranem telewizora. Następnie wykąpaliśmy się i udaliśmy się   razem do sypialni. Gdy się położyliśmy to:
Jus- Kocham cię!
J- Ja ciebie też!
Jus- Jesteś zmęczona?
J- A co?
Jus- Pytam się?
J- Tak sobie się pytasz?
Jus- No nie!
J- A o co chodzi?
Jus- Chcesz abym obdarzył cię czułościami?
J- A nie zaśniesz?
Jus- Wczoraj byłem już zmęczony, a poza tym musiałem czekać, a to doprowadziło do zaśnięcia.
J- Aha :)
Zaczęliśmy się całować i przytulać.
Po chwili:
J- A dziecko?
Jus- Co dziecko?
J- Nic mu się nie stanie?
Jus- Nic mu się nie stanie nie martw się!
J- Skąd wiesz?
Jus- Czytałem!
J- .. aha
Kontynuowaliśmy, tej nocy doszło do zetknięci się naszych ciał. Było bardzo przyjemnie :)
---Ciąg dalszy nastąpi---
Mam nadzieje, że się podobał :)
Wszystkiego najlepszego z okazji Mikołajek !!!
<3 

3 komentarze:

  1. ZAWALSITY ♥
    http://utopicsiewtwojejpamieci.blogspot.com/ zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  2. Baardzo się podobało!!
    Ja również życzę Ci najlepszego na Mikołajki ;***
    Kc <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego najlepszego z okazji Mikołajków pozdrawiam <3 Fajny blog <3

    OdpowiedzUsuń