poniedziałek, 23 grudnia 2013

Rozdział 10

---Dzień  sylwestrowy---
Wstałam rano, zobaczyłam Justina, który leży już i wtedy on zaczął głaskać mnie po głowie. Zawsze lubiłam jak ktoś to robił. Mogłam zawsze liczyć na bacie no i teraz na Justina. 
Jus- Cześć kochanie!  
J- Dzień dobry.
Jus-Wyspałaś się?
J- Można tak powiedzieć.
Jus- A co nie wyspałaś się do końca czy co?
J- Nie mogłam zasnąć bo o tobie myślałam.
Jus- Uuu...
J- Hehe...
Jus- A jesteś głodna?
J- A co mogę cię zjeść?
Jus- Nie mnie nie bo by ci mnie brakowało.
J- Wiem....
Jus- Kocham cię słonko <3
J- Ja ciebie też kocham kochanie <3
Jus- Ah ty...
Tak się dalej nasze słowa zderzały. Wtedy zbliżyłam się do Jusa i go mocno przytuliłam, a on mnie delikatnie złapał i odwzajemnił to i zaczął mnie całować. Nie przestaliśmy na tym tylko Juju zaczął mi zdejmować koszulkę i tak dalej. Jeszcze przed zetknięciem naszych ciał uświadomiłam mojego chłopaka, że jest pierwszym. On powiedział, że będzie starał się być delikatnym. Ja byłam z jednej strony zdenerwowana, a z drugiej szczęśliwa. Tak jak Jus mówił był bardzo delikatny. Gdy już zakończyliśmy tą rozkosz to Justin powiedział, że idzie zrobić nam śniadanie.
Jus- Idę zrobić śniadanko.
J- Ok, a ja pójdę się odświeżyć i ubrać, ok?
Jus- ok.
Poszłam po rzeczy gdy już byłam pod prysznicem to usłyszałam Justina pytającego się czy może wejść pozwoliłam mu i ja dalej brałam prysznic, a Jus się golił. Gdy wyszłam w ręczniku to:
Jus- Co tam?
J- A nic, golisz się?
Jus- Tak <3
J- A co z tym  śniadankiem?
Jus- OMG gotuje się!
Wybiegł z łazienki i poszedł szybko ogarnąć sytuację. Wrócił i powiedział:
Jus- Już gotowe (zaczął się śmiać)
J- Co zrobiłeś?
Jus- Nic.. śniadanie!
J- Justin!
Ubrałam się i poszłam zobaczyć co Jus odwalił, okazało się, że piekł gofry ale nie polał olejem i się przykleiły i trochę śmierdziało bo się spaliły. Wróciłam do niego i:
J- Co to ma być ( też nie mogłam już wytrzymać ze śmiechu bo zastanawiałam się jak można zostawić gofry i pójść sobie na 10 min do innego pomieszczenia)
Jus-Nie no gofry dobrze przypieczone :P
J- To fajnie uwielbiam takie :P
Jus- HAHA..
J- No no to chodźmy do restauracji bo chyba za mało ciasta nalałeś.
Jus- Dokładnie chodźmy!
Poszliśmy, zjedliśmy i wróciliśmy do pokoju. Ogarnęliśmy pokój w hotelu i Justin musiał jechać na próbę na |Time Square* więc się z nim udałam. Dojechała do nas rodzina Jusa, czyli dziadkowie i rodzice z jego rodzeństwem. Przywitaliśmy się i pogadaliśmy, a Justin śpiewał. Gdy dochodziła godzina 20:00 udaliśmy się wszyscy do hotelu aby się naszykować. Dostałam od |Justina piękną sukienkę. To był prezent w który kupiliśmy razem. Potem gdy już byliśmy *piękni* to  wróciliśmy. Było już pełno ludzi ale też nie wiedziałam, że Justin coś planuje, dopiero dowiedziałam się jak zaczął śpiewać. Był na scenie po pierwszej piosence a była nią piosenka o tytule ''Believe" stanął przodem do publiczności wtedy tancerze Justina po mnie przyszli i zaprowadzili mnie za scenę. Po jakimś czasie zobaczyłam jak Justin idzie w moją stronę i wtedy się przestraszyłam, że będę musiała coś zrobić, tańczyć lub coś...  Tańczyć gdybym miała to bym zatańczyła ale nigdy bym nie zaśpiewała ale akurat o to Justin mnie nie prosił ani nic..
 Jus- Mam do ciebie pytanie!
J- Jakie?
Justin nie miał przy sobie mikrofonu więc było dobrze.
Jus- Chciałabyś aby świat się o tobie dowiedział?
J- Jak chcesz i się nie wstydzisz to ja nic przeciwko nie mam. 
Jus- To chodź!
J- Teraz?
Jus- Tak!
Zgodziłam się i weszliśmy na scenę to usłyszeliśmy tylko jeden wielki krzyk. Justin wziął mikrofon i zaczął mówić:
Jus- Jak zapewne zauważyliście to od pewnego czasu widujecie mnie z tą oto dziewczyną, tak?
Jus- No więc musicie się pogodzić ale ona jest w naszej grupie!
Dużo osób krzyczało i wtedy Justin obrócił mną i mnie pocałował na scenie. Te zdarzenie zobaczyło miliardy osób. Byłam w wielkim szoku. Bo nie myślałam, że pocałuje mnie teraz. Lecz muszę przyznać, że był bardzo miło. Rodzina Jusa widziałam jak się cieszy.  Justin odprowadził mnie do nich i sam wrócił na scenę i zagrał piosenkę:
Wyszło mu to bardzo dobrze. Mnie w tym czasie proszono o zdjęcie, byłam z lekka zdziwiona, że mnie,a nie Justina.  Jak już skończył swoje show to przyszedł do mnie i mnie przytulił widział jak się trzęsłam z wrażenia. Pocałował mnie, a ja się popłakałam. Wtedy mama jego podeszłą do nas i powiedziała,  że nam życzy dużo szczęścia. Podziękowaliśmy a Justin wytarł mi łzy i się zapytał:
Jus- Dlaczego płaczesz?
J- Bo jest to piękne jak w bajce <3
Jus- Ale to nie bajka tylko prawdziwa rzeczywistość :)
J- Kocham cię <3
Jus- Ja ciebie też <3
Dobrze się bawiliśmy później też doszła całą ekipa do nas Justina. Powiedzieli, że tak przeczuwali, że będziemy razem. Gdy nadeszła 24:00 to Justin przyniósł fajerwerki i podpalił. Kazał popatrzeć do góry. Gdy zobaczyłam co z tego było to pomyślałam, że on to dla mnie zrobił, a było widać napis "Kocham cię" i serduszko. Było to bardzo piękne nawet pokazali to kamerą. Podeszłam do Justina i go mocno przytuliłam.   Gdy już było po wszystkim to wróciliśmy do hotelu tam wypiliśmy szampana i takie tam.

---Ciąg dalszy nastąpi---

Mam nadzieję, że każdemu podoba się przebieg zdarzeń i mam nadzieję, że się miło czyta <3 
+Anette DJ  dziękuję za życzenia i chciałabym Wam moim wszystkim czytelnikom życzyć Wesołych, pełnych radości i szczęśliwych świąt. Aby spełniły się wasze wszystkie marzenia i abyście gdy macie jakieś cele to abyście do nich ambitnie docierali. Kocham was i złóżcie swoim bliski też życzenia ode mnie. Mam nadzieję, że uda mi się przygotować dla was niespodziankę jakąś na jutro. 
Pozdrawiam, i jeszcze raz wszystkiego co najlepsze dla moich czytelników <3

3 komentarze:

  1. Ooo pojawił się jeszcze jeden rozdział przed świątami ;** Jest przecudowny po prostu genialny <333
    Jeszcze jutro ma się pojawić?! OMG ale ty dla nas wszystkich starasz! ;** Jesteś kochana!!!!!! Nie mogę się doczekać jaką niespodziankę dla nas szykujesz ;****
    Kocham i z niecierpliwością czekam ;*** <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty kocham wszystkie twoje rozdziały pozdrawiam cię kochana i życzę ci wszystkiego najlepszego z okazji świąt

    OdpowiedzUsuń
  3. Roździał wyszedł świetenie :* I dziękuje, za życzenia i wzajemnie ♥ Życzę Ci, żebyś spotkała Justina i powiedziała jak bardzo go kochasz :*

    OdpowiedzUsuń