niedziela, 22 grudnia 2013

Rozdział 9 cz 2

Uwaga!!!
Proszę abyście wysłali mi linki waszych blogów, ponieważ nie mam swojego laptopa i nie pamiętam waszych stron. Nawet w komentarzach.
Dziękuję za te cudowne komentarze i mogę przyznać, że jesteście cudowne. Nie wiem czy jakikolwiek chłopak czyta mojego bloga lecz dla wszystkich szykuję niespodziankę. 
Może ktoś chciałby ze mną kiedyś pogadać to proszę, macie mojego skype/a: natalia.stec9 przyjmę zaproszenie od każdego :)
Otworzyłam i zobaczyłam  pudełeczko, był w nim.. naszyjnik. Był on piękny  Justin założył mi go i zadał mi pytanie na które nie wiedziałam jaką mam zachować twarz. 
Jus- Czekałem na moment kiedy cię zobaczę i będę mógł zadać ci dla mnie ważne pytanie
J- Jakie?
Jus- Chciałabyś być moją dziewczyną?
 J- Ja?!
Jus- Tak ty!
J- Wow trochę mnie zatkało :)
Jus- Widzę ale proszę powiedz mi czy się zgadzasz?
J- Ale dlaczego ja a nie inna ładniejsza dziewczyna?
Jus- Ty dla mnie jesteś najładniejsza więc dlatego też ty, ale nie tylko to mi się w tobie podoba bo twój charakter jest cudowny.
J- ............Zgadzam się! <3
Jus- Naprawdę?
J- Przecież nie żartuję!
Wtedy Jus wziął złapał mnie w pasie i mocno mnie przytulił. Ja nie tylko to odwzajemniłam ale też podarowałam mu mojego słodkiego buziaka, a to przemieniło się w pocałunek. Tak minął nam ten wieczór, a następnego dnia gdy wstaliśmy to Justin poszedł się odświeżyć potem ja i później poszliśmy wspólnie do restauracji, która znajdowała się w hotelu. Spotkaliśmy tam ekipę Justina, byli zaskoczeni ale miło nas przywitali, dosiedli się do nas i zjedliśmy razem. Trochę gadaliśmy. Gdy już byliśmy najedzeni to wróciliśmy do pokoju ale do nas przyszedł Scooter z Alfredo, wtedy dowiedziałam się, że Justin był smutny od dłuższego czasu i wtedy mnie pytali co się stało ale ja nic nie powiedziałam bo nie wiedziałam czy Justin chciałby się chwalić tym. 
(Scooter- M, Alfredo- A)
M- Co się stało Justin?
Jus- Kiedy?
M- Byłeś jeszcze wczoraj smutny! Może ty Chanel nam powiesz?
J- Ja nie wiem czy Jus chciałby się chwalić takim czymś więc jak on będzie chciał to się pochwali.
M- No dobrze...
Jus- Scooter byłem taki smutny dlatego, że zastanawiam się nad przerwą.
M- Co?
Jus- No tak już powoli nie daje rady.
A- Justin dasz rade!
Jus- Zastanawiam się!
M- Zrobisz  jak uważasz tylko powiedz co postanowiłeś jak postanowisz.
Jus- Oczywiście.
Gadaliśmy jeszcze o różnych rzeczach i tak nam minął dzień. Justin nie miał koncertu dziś dopiero jutro więc czas wolny był dla nas. 
---Parę dni później nadal w Nowym Yorku---
Gdy rano wstałam Jus przyszedł do mnie ze śniadankiem do łóżka. Było to bardzo romantyczne. Zjedliśmy trochę pogadaliśmy. Po południu poszliśmy na miasto:
Jus- Do jakiego butiku chcesz iść?
J- Po co?
Jus- Po sukienkę lub coś!
J-  Ale na jaką okazję?
Jus- No zostaniesz ze mną na sylwestra nie?
J- A mam zostać?
Jus- No tak!
J- No dobrze jak chcesz tylko do cioci zadzwonię i jej to powiem!
Jus- Ok.
 Poszliśmy do jakiegoś ekskluzywnego butku i Justin powiedział, że coś już dla mnie upatrzył. Podszedł do ekspedientki, a ona weszła na zaplecze i wyszła z jakąś sukienką. Była zakryta więc jej nie widziałam. Ale gdy wyjęła to oczy mi *wyszły* była tak piękna. Justin kazał mi ją przymierzyć. Była idealna. Dokupiliśmy jeszcze do niej płaszczyk aby nie było mi zimno i buty oraz biżuterię. Całość była cudownie dopasowana. Oczywiście podziękowałam Justinowi .
---Ciąg dalszy nastąpi---
Nie jest długi ale nie ma mnie w domu i muszę się też z tym liczyć, że jestem w gościach więc nie mogę cały czas siedzieć przy laptopie :)
Kocham was <3

4 komentarze:

  1. Fajny rozdział my też ciebie kochamy i czekamy z niecierpliwością na następny rozdział oczywiście nie musi być długi wystarczy żeby był. Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawalisty ♥ i proszę :* http://utopicsiewtwojejpamieci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest genialny!!
    Tak długo czekałam na tę chwilę!! Justin i Chanel razem ;*** <333
    Dziękuję, że m ją podarowałaś ;****
    A tak poza tym to jakby już nie pojawił się rozdział przed świętami Bożego Narodzenia to życzę Ci dużo zdrowia, miłych chwil spędzonych w gronie rodziny, wymarzonych prezentów i spełnienia najskrytszych Twoich marzeń, jednym z nich sądzę, że jest spotkanie Justina ;) Więc życzę Ci tego z całego serca i wierzę, że Ci się to uda, wierzę w Ciebie ;*** No i oczywiście życzę Ci weny, abyś dalej pisała takie piękne rozdziały i (może w dalekiej przyszłości ;D ) nowe opowiadania jak dotychczas ;***
    Kocham Cię i jeśli pominęłam jakieś życzonko o którym marzysz to oczywiście życzę Ci go i w ogóle wszystkiego co najlepsze ;***
    Kocham, Kocham, Kocham ;**** I życzę mile spędzonych świąt i szczęśliwego nowego roku, ale tego to jeszcze co chyba zdążę życzyć ;****
    Kocham, Kocham, Kocham i czekam z niecierpliwością ;*** <3 <3 <3 <3 <3 <3333

    OdpowiedzUsuń