niedziela, 6 października 2013

Rozdział 53

E- Cześć Jesico! Nazywam się Ellen i prowadzę program "u Ellen"
J- Dzień Dobry ! Miło mi!
E- Chcę cię i twojego chłopaka zaprosić w niedzielę właśnie do mojego programu jako główni goście, czyli byście udzielili mi wywiadu. To by była taka rozmowa nasza, która była by na żywo! Justin się zgodził jak ty się zgodzisz nas odwiedzić!
J- Dobrze zgadzam się!
E- To dobrze, więc zapraszam was w niedzielę Justin wszystko wie.
J- No dobrze, dać jeszcze Justina?
E- Nie, nie już z nim o wszystkim gadałam! To wszystko więc dziękuje i do widzenia!
J- Do widzenia! 
---
J- Proszę telefon!
Jus- Spoko i co zgodziłaś się?
J- Tak, więc w niedzielę będę miała swój pierwszy wywiad!
Jus- Tak!
V-Cieszysz się?
J- No cieszę się bo czuję, że zaraz będzie dużo takich propozycji, a poza tym  mogę powiedzieć, że zawsze ciekawiło mnie to jakie są emocje jak masz odpowiedzieć na jakieś osobiste pytanie.
Jus-Mogę powiedzieć, że na pewno dostaniesz ty albo ja pytanie czy jesteśmy razem.
V- a odpowiecie? 
J-Jeżeli Justin się zgodzi to powiem ja, że tak!
Jus- A dlaczego mam się nie zgodzić?
J-Nie wiem ale może masz jakieś powody
Jus- Uwierz mi, że nie mam!
V- Czyli ty też Justin powiesz, że tak?
Jus- No pewnie!
J- Ale ciekawe jakie pytania padną?
Jus- Oni są nie przewidywalni więc wszystkiego się można spodziewać!
J- To zaczynam się bać!
Jus- Nie ma czego uwierz mi. Pierwsze minuty będą się wydawały straszne ale później to już nie będziesz się nawet się przejmowała, że coś źle powiesz lub coś!
V- Weź Justin bo jeszcze Jesica zmieni zdanie i nie pojedzie!
Jus- To już jej wybór, nie będę zły jak zrezygnuje!
J- Oh ale nie zamierzam rezygnować!
Jus- To dobrze!
Gadaliśmy sobie tak długo, później dołączyli do rozmowy jeszcze rodzice Jesicy. Gdy wybiła godzina 18:00 to postanowiliśmy z Jusem, że już pojedziemy. Więc się pożegnaliśmy, podziękowliśmy za gościnę i wybraliśmy się do dziadków Jusa.
Gdy dotarliśmy na miejsce to zostałam bardzo miło powitana:
(Oznaczenia: B-(babcia Justina), D-(dziadek Justina))
Jus- Cześć babciu i dziadku!
D,B- Cześć
Jus- Poznajcie moją dziewczynę Jesice!
J- Miło mi państwo poznać!
B,D- Nam też!
B-Wejdźcie i się rozgośćcie!
Jus- Dobrze, dobrze, chodź Jesica!
J- Idę!
Usiedliśmy w salonie na sofie i gadaliśmy sobie:
 B- Już myśleliśmy, że nam nie przedstawisz swojej dziewczyny!
Jus- Jak tak mogliście pomyśleć?
B- A możemy wiedzieć ile masz lat?
J- Pewnie! Mam 18 lat
B- Jesteś jeszcze młoda!
J- To dobrze?
B- No tak tylko Justin zazwyczaj starsze wybierał!
Jus- Ale teraz wybrałem ją!
B- To dobrze cieszymy się, że wreszcie ktoś inny!
J- Dziękuje!
D- Wy się poznaliście na koncercie Justina?
J- Dokładnie!
Jus- Tylko ciężko było się z nią skontaktować!
D- Dlaczego?
Jus- Bo nie chciała mnie poznać!
D- Naszego wnuka nie chciałaś poznać?
J- Jak bym wiedziała, że jest inny niż go gazety opisują to bym nie miała nic przeciwko ale niestety byłam jego anty fanką!
D- Ale już nie jesteś!
J- No już nie!
Jus- Ale udało mi się!
J- Miałeś szczęście, że wpadłeś na pomysł aby poprosić menagera twojego, żeby ze mną porozmawiał.
Jus- Ma się te pomysły
B- Justin zawsze miał pomysły to możemy przyznać!
Jus- No a jakby inaczej!
D- Gdyby nie zainteresowania Jusa to by nas chyba doprowadził do szału
Jus- Aż tak źle było?
D- No nie pamiętasz ?
Jus- Może!
B- Nadal ma dziwne pomysły?
J- Czasami!
Jus- Nie prawda!
J- Prawda!
B- Justin nie kłóć się ze swoją dziewczyną!
Jus- Nie kłócę się!
Pomyślałam sobie: Ale on jest uparty, ale też  jak  sexoswny.
Rozmowa ucichła  ale po chwili Justin tak dziwnie na mnie spojrzał, a ja wtedy zaczęłam się śmiać:
Jus- A ty co?
J-Jak się tak dziwnie patrzysz to co ?
B- Daj się dziewczynie pośmiać !
Jus- Niech się śmieje ale chciałem wiedzieć z czego?
J- Z ciebie!
Jus- Fajnie!
B- Idę zrobić coś do jedzenia!
D- Ja i babcia mamy nadzieję, że zostaniecie u nas?
B- Było by nam bardzo miło
Pomyślałam sobie od razu, że zostanę zapytana przez Justina czy chcę zostać, tak też było.
Jus- Nie wiem czy Jesica chce?
B-Będzie nam miło
J- Dobrze możemy zostać!
Postanowiłam pomóc babci Justina w robieniu kolacji ( u nich diner-czyli obiadu)
Bardzo fajna atmosfera panowała przez cały czas, nikt nikomu nie dał się obrażać ani smucić. Można to nazwać wzajemnym wsparciem, nawet gdy zadawali mi pytania i nie wiedziałam co mam powiedzieć to mi pomagali, w sensie takim, że dawali mi przykłady.
Było mi bardzo miło, a gdy pomagałam pani Mallette robić kolacje to dowiedziałam się pare różnych rzeczy o Justinie na przykład, że lubi jeździć w różne miejsca i zaskakiwać innych.
Na kolację robiłyśmy:

Spaghetti
Usiedliśmy przy jednym stole i zaczeliśmy jeść , gdy zjedliśmy to Justin powiedział
Jus- Moi fani już się dowiedzieli, że tutaj jesteśmy bo już są przed domem!
J- Czy mam się bać?
Jus- Nigdy nic nie wiadomo!
J- Ale wiesz, że rzeczy mamy w samochodzie?
Jus- No wiem wiem!
B- To ewentualnie powiedzcie gdzie są to pójdę z dziadkiem po nie!
Jus- Nie,  nie damy rade jakoś sami sobie poradzić!
W głębi serca czułam nie pokój i Justin to widział :
Jus- A co ty się tak denerwujesz?
J- Nie nie denerwuje się!
Jednak Jus widział, że coś się dzieje i wiedziałam, że nie ukryję tego przed nim.
Jus- Spokojnie nic się nie wydarzy!
J- ymmm...
B- Czego się boisz?
J- Bać się nie boję tylko obawiam, że zacznie im odbijać!
Jus- Są telefony jest ochrona mam na myśli policję, więc nie ma się co bać ani obawiać!
J- No tak!
Jus- I tak jak będziemy wychodzić to sama nie wyjdziesz tylko ja z tobą ewentualnie.
B- Trzeba myśleć pozytywnie, a nie zamartwiać się!
J- Oh jak mi miło się zrobiło!
Jus- A poza tym sam mogę iść po te rzeczy!
J- O nie nie! Ja idę z tobą!
Już byłam spokojniejsza i postanowiliśmy, że w tej chwili pójdziemy po rzeczy. Gdy wyszliśmy z domu to #Beliebers od razu zaczęły wołać "Justin"
Jednak mój chłopak nie zwracał na to uwagi i otworzył bagażnik w samochodzie wyjął torby i wróciliśmy do domu.
Jus- I co było strasznie?
J- Nie ale z tobą zawsze jest dobrze i miło itd.

---Ciąg dalszy nastąpi---

Fajnie się czyta? Jeżeli tak to proszę komentować!
Powtarzam każdy może komentować!
Jak będzie dużo wejść na moim blogu to zrobię dedykacje jeżeli będziecie chcieli :)
Kocham was :*  


2 komentarze: