sobota, 9 listopada 2013

Rozdział 79, część1

---Trzy tygodnie później---
Justin znów pojechał w trasę koncertową, a ja zostałam w domu. Miałam do niego dołączyć za trzy dni, bardzo się cieszyłam bo znów go długo nie widziałam. Był ranek wstałam, poszłam wsiąść prysznic potem ubrałam się w to i umalowałam się tak:

Bardzo ładnie wszystko wyglądało.
Po wyszykowaniu się poszłam zjeść śniadanie, zrobiłam sobie kakao i do tego kanapki.
Na dziś byłam umówiona z Carly więc powoli się ogarniałam wszystko w domu, żeby jak wrócę to, żebym nic nie musiała robić. Sprzątałam pokoje i wg. Gdy już byłam z Carly u niej w domu to gadałyśmy sobie:
J- Jak tam koncerty i wg?
C- A dobrze, a jak ty z Jusem?
J- A wszystko jest dobrze!
C-To się ciesze
J- ja też!
C- A kiedy dołączysz do Jusa?
J- Za trzy dni już z nim będę!
C- To na pewno się cieszysz nie?
J- No oczywiście (jak mówiłam o moim chłopaku to moje serce biło jak szalone)
C- Jaki uśmiech!
J- No co jestem szczęśliwa!
C- To da się zauważyć! 
 J- HiHi (mój śmiech szczęścia)
C- A będziecie na gali EMA?
J- A nic mi Justin nie mówił!
C- Aha
J- Ale może powie dopiero.
C- Ale ona jest właśnie za trzy dni :)
J- To może nas nie będzie
C- Albo zapomniał ci powiedzieć.
J- Możliwe.
Rozmowa się kleiła i po jakimś czasie zrobiłyśmy się głodne i postanowiłyśmy zrobić sobie zapiekanki. Nawet jakoś nam to wyszło było smaczne :)
Po jakimś czasie wróciłam do domu i  oglądałam telewizję aż usłyszałam jak dzwoni do mnie telefon i był to Justin, odebrałam:
Jus- Hej kochanie :*
J- Cześć!
Jus- Co tam u ciebie?
J- A nic, a u ciebie?
Jus- A tęsknię za tobą!
J- Uuu.. ja też!
Jus- A co robisz?
J- Oglądałam przed chwilą film
Jus- A jaki?
J- A jakiś tam leci w TV, a mi się nudzi więc oglądałam.
Jus- Aha, a bo ja ogólnie zapomniałem cię zapytać czy chcesz być moją osobą towarzyszącą na gali EMA?
J- Jaki zaszczyt, mam iść z Justinem Bieberem na gale?
Jus- No patrz będzie w własnej osobie wiesz!
J- Naprawdę?
Jus- No!
J- To idę a co, raz się żyje, trzeba korzystać z życia na maxa:P
Jus- Jak mi miło!
J- Ale ja nie mam sukienki!
Jus- To jak przylecisz to szybko coś kupimy ok?
J- No dobrze!
Jus- A co dziś robiłaś?
J- A byłam u Carly!
Jus- Cały dzień?
J- Nie w południe do niej pojechałam i tak do wieczora!
 Jus- Aha..
J- A ty?
Jus- A ja miałem koncert i zaraz idę do klubu!
J- Naprawdę?
Jus- Nie!
J- Tak?
Jus- No naprawdę, dziś będziemy z chłopakami oglądać filmy!
J- Jakie?
Jus- A....
J- No?
Jus- Nwm jeszcze!
J- Aha:)
Jus- A wyślesz jakieś zdjęcie mi?
J- A ty mi?
Jus- Ależ oczywiście nawet możesz wejść na instagrama i sobie zobaczyć!
J- Dobrze to zrobie jakieś i wyśle!
Jus- A dlaczego nic nie dodajesz na instagram?
  J- A zapomniałam o nim!
Jus- uuuu..
J- HAHA
Jus- Co tak się śmiejesz?
J- A z ciebie! z twojego uuu
Jus- Aha, kocham cię wiesz?
J- Wiem!
Rozmawialiśmy chyba 2 godziny i gdy już skończyliśmy to zrobiłam sobie zdjęcia i wstawiłam kilka na instagram, a kilka wysłałam Jusowi. Następnego dnia byłam umówiona w salonie kosmetycznym, więc naszykowałam się i pojechałam. Po tej wizycie zmieniła się u mnie fryzura i paznokcie, wyglądały tak:


Później wróciłam do domu ale jeszcze po drodze zrobiłam zakupy w markecie. Tam spotkałam paparazzi lecz poradziłam sobie z nimi. Gdy już byłam w domku to zaczęłam się pakować bo o 3:00 w nocy miałam samolot do Justina. Zapakowałam sukienkę bo jakbyśmy nic nie znaleźli to, żebym coś miała, buty różne i wiele różnych ubrań. Gdy się pakowałam to przypomniał mi się, że już niedługo mam urodziny ale tak myślałam i stwierdziłam, że wszyscy zapomnieli o nich i postanowiłam nikomu nic nie mówić.
---Lotnisko spotkanie z Jusem rano---
Gdy już byłam na miejscu na lotnisku i gdy już byłam po odprawie to szłam w stronę wyjścia i wtedy zobaczyłam Justina siedzącego na czymś i koło niego tłum fanek i oczywiście ochroniarze i gdy on też mnie zobaczył to podbiegł do mnie i się przytuliliśmy.
Jus- Cześć!
J- Cześć tak się stęskniłam!
Jus- Ja też :)
J-No to co idziemy bo chyba już wystarczająco zdjęć nam zrobiono?
Jus- HAHA tak chodźmy! Daj torby ja wezmę!
J- Oh Proszę!
 Pojechaliśmy do hotelu i Justin kazał mi usiąść i czekać bo chciał mi coś pokazać, no więc czekałam. Po chwili przyszedł z jakimiś torbami z jakiś orginalnych* sklepów i powiedział:
Jus- Proszę zobacz!
J- Co to jest?
Jus- To jest prezent, a raczej prezenty dla ciebie!
J- A co?
Jus- No zobacz!
Wyciągnęłam i zobaczyłam:

Wszystko było tak śliczne, że aż łzy wypłynęły mi z oczu.
Podziękowałam mu, a łzy nadal spływały mi po policzku.
Jus- Spokojnie!
J- Ale to wszystko jak z jakiejś bajki!
Jus- Ale to dzieje się naprawdę, to wszystko dla ciebie i tyle!
J- Dziękuje!
Jus- Nie ma za co, Kocham cię!
J- Ja też!
Jus- Nie płacz tylko przymierz!
J- Zaraz!
Przymierzyłam i wtedy Justin powiedział:
Jus- Jak ty bosko wyglądasz kochanie!
J- Dziękuje lecz to dzięki tobie!
Jus-Twoja nowa fryzura i piękne paznokcie pasują idealnie!
J- No widzisz!
---Ciąg dalszy nastąpi---
Za kilka chwil 2 część!
To jeszcze nie wszystko z tej niespodzianki, dopiero gdy zakończę pisnie części tego 79 rozdziału to będzie koniec niespodzianki i później dalej historia się będzie toczyła.
Pozdrawiam was i piszcie jak się podoba 1 cz :)

3 komentarze:

  1. Bardzo fajny rozdział znaczy część czekam na następną cześć. Fajne zdjęcia dajesz na swojego bloga. Powiem ci że to jest któryś z kolei blog który czytam o Justinie ale ty masz najfajniejszy już nie mogę się doczekać na następną część proszę dodaj go jak najszybciej <3 Mam nadzieje że jutro dodasz z kilka rozdziałów bo chce mi się czytać :D Powiem że najbardziej mi się podobał rozdział jak Just spał pierwszy raz z bohaterką czyli Jesicą czy jakoś tak się pisze :) Czekam na dalszą część niespodzianki :P Kocham cię i twojego bloga kochana <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny blog czekam na następną część :D

    OdpowiedzUsuń