sobota, 9 listopada 2013

Rozdział 79, cz.2

Po jakimś czasie ogarnęłam się i poszłam z Jusem przywitać się z ekipą. Było bardzo fajnie. Dziś wieczorem miała odbyć się ta gala więc gdy już ze wszystkimi się przywitałam to poszliśmy do restauracji  z Justinem coś zjeść i wróciliśmy się powoli szykować. Vanessa przyszła do nas aby Justinowi poprawić fryzurę i zrobić mu lekki make-up i przy okazji mnie uczesała i umalowała. Wyglądaliśmy tak:

Jeszcze została nam nie cała godzina do wyjazdu ale jeszcze znaleźliśmy czas  na pogawędkę :)
 Gdy już byliśmy na miejscu to bardzo dużo osób podchodziło do nas i się witało, było to męczące, a najbardziej to gdy jeszcze ktoś mnie nie znał i gdy się poznawaliśmy ( straszne lecz było miło) Justin zgarnął 5 nagród był szczęśliwy zresztą jak ja. Na gali obok nas siedziała Beyonce z Jaz-y, gdy Justin miał wybrać raz wygranego nagrodę to Beyonce zaczęła ze mną rozmawiać:
B-Jesteś Jesica i jesteś dziewczyną Justina Biebera?
J- Tak ( ja nie wiedziałam czy mam odpowiedzieć bo taka gwiazda do mnie zaczęła mówić, bałam się)
B- Boisz się ze mną rozmawiać?
J- Szczerze to tak!
B- HAHA czemu?
J- Bo pani jest taką gwiazdą, a ja można powiedzieć, że nikim z tych dziedzin!
B-Po pierwsze nie mów mi pani bo tego nie lubię, a po drugie to nie ma się czego bać bo z  tego co wiem to dużo osób dziś do was podeszło się przywitać i co się też bałaś?
J- No dobrze, a co do drugiego to tak bałam się też!
B- Nie ma czego!
J- Mam nadzieje!
B- A mam do ciebie pytanie!
J- Jakie?
B- Od ilu ty i Justin jesteście parą?
J- Od jakiegoś roku (nie całego)
B- Aha!
Tak sobie jeszcze gadaliśmy aż Justin wrócił bo wtedy Justin zadał mi pytanie i potem już była cisza bo patrzyliśmy na wygranych. Po jakimś czasie Beyonce poszła wytypować wygranego ale po chwili wróciła i podeszła po mnie i powiedziała:
B- Mam prośbę do ciebie!
J- Jaką?
B-Bo jedna dziewczyna miała ze mną wyjść na scenę ale nie mogła dotrzeć i czy chciałabyś ją zastąpić?
J- Ja?
Jus- Idź Jesica masz szanse!
B- Nawet Justin mówi więc?
J- No dobrze!
Poszłam z Beyonce ona po drodze powiedziała mi wszystko i gdy wchodziłam na scenę z nią to przywitali nas oklaskami, a zazwyczaj nie ma oklasków dla prowadzących tylko dla wygranych więc pojawił się uśmiech u nas na twarzy. Udało się wszystko, nawet się nie stresowałam. Po gali wróciliśmy do hotelu lecz jeszcze po drodze gdy wychodziliśmy z budynku gdzie odbywała się gala natknęliśmy się na Selenę Gomez. Justin na szczęście powiedział jej tylko cześć ja jej nic nie powiedziałam bo jej nie znam tak naprawdę.
Gdy byliśmy już w naszym hotelowym pokoju to poszliśmy się wykąpać bo jutro mieliśmy rano lecieć do Paryża bo tam za dwa dni Jus maił mieć koncert. I po wykąpaniu poszliśmy spać jednak jeszcze doszło do gorącej sytuacji. Całowaliśmy się, dotykaliśmy i takie tam aż doszło do zetknięcia się naszych ciałek :*
--- Następnego dnia, Paryż---
Bardzo chciałam iść od razu po przyleceniu do Paryża zwiedzić to miasto i oczywiście iść na wieżę ale Justin powiedział, że nie teraz. Byłam smutna, poszliśmy do restauracji ale nie byłam zadowolona bo chciałam zwiedzić już to romantyczne miasto.
J- Justin? Dlaczego nie pójdziemy teraz?
Jus- No na razie nie!
J-...
Po chwili powiedział:
Jus- Wieczorem pójdziemy do restauracji i wtedy pochodzimy ok?
J- No dobrze!
Jus- Już uśmiech proszę!
J- :)
Siedzieliśmy do samego wieczora w hotelu ekipa Jusa już dawno poszła na miasto, a my nadal nic. Ale po chwili Justin powiedział słowa:
Jus- No to szykujmy się!
Byłam szczęśliwa ale zapytałam się Justina jak mam się ubrać bo nie wiedziałam co będziemy robić i gdzie. On powiedział, że najlepiej gdy założę sukienkę, więc założyłam. Justin bardzo ładnie wyglądał. Gdy wyszliśmy z hotelu to na dole czekał na nas samochód. Wsiedliśmy i zapytałam się Jusa gdzie jedziemy, a on powiedział, że to niespodzianka.
Pomyślałam: Fajnie ale nie wiem o co w tym wszystkim chodzi bo wciągu dnia był ponury, a teraz jakieś niespodzianki. Ale co cieszyłam się. Po jakimś czasie samochód się zatrzymał i Justin wyszedł po chwili otworzył mi drzwi i powiedział:
Jus- To nie jest cała niespodzianka!
J- Ale tu jest ślicznie wieczorem!
Staliśmy w takim miejscu gdzie widać wieżę. Po prostu pięknie było. Justin powiedział, że idziemy teraz na tą wieżę. Ja cieszyłam się  bardzo :) Gdy byliśmy na samej górze wierzy to zobaczyłam całą ekipę i po chwili usłyszałam:
Po chwili zobaczyłam jak Justin klęknął przede mną i wyciągnął z marynarki pudełeczko o kształcie serca i otworzył i powiedział:
Jus-Chcesz być moją księżniczką do końca życia?
A ja:
J-(nie mogłam nic mówić i zaczęłam płakać ale powiedziałam): Tak :)
---Ciąg dalszy nastąpi---
Jutro cz. 3  Czekajcie bo to nie wszystko :)
Kocham was <3 

3 komentarze:

  1. Zajebisty kurde ja ryczę czekam na część 3 Kocham tego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Twój blog!!!!
    Wzruszyłam się !!!!
    Czekam z niecierpliwością ;*** <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń